poniedziałek, 2 lutego 2015

Za nami rok...

Kiedy dziś piszę akurat mija rok odkąd mam Pajero a ono samo stoi teraz na kapitalnym remoncie podwozia i ukł. napędowego.
Myślę ze jest to dobry moment na małe podsumowanie.

Dokładnie rok temu przesiadłem sie z osobówki na terenówkę.
Na pewno nie powiedział bym że zmiana auta tak bardzo może zamieszać w życiu.
Impulsy które kierowały mną do zakupu tego jeżdżącego kiosku po roku okazały się cie bardzo chybione i trywialne za to otworzyły przede mną możliwości jakich istnienia sie nie spodziewałem.

Ale to po kolei.
Rok temu założyłem sobie że z Robala zrobimy pojeździk Bug-outowy - stąd też wzięło sie imie Robal.
Ot maszynka która zawsze mnie zabezpieczy w jedzenie i ciepło gdziekolwiek bym nie wylądował.
Kolejnym założeniem było ze wyposażenie autka pozwoli nam sie dobrze bawić na Woodstocku 2014 i tak też było o czym można przeczytać parę postów niżej.
Planowaliśmy też start w Bałtowskich Bezdrożach jednak miejsca w Turystyku rozeszły się tak szybko ze nie zdążyliśmy sie zapisać. Start w Bałtowskich zamieniliśmy na regionalną OTI 6go grudnia.
Zabawy co nie miara i bezcenne doświadczenia.

I tak w miarę upływu czasu moje postrzeganie Robala się zmieniało... najpierw jako wypadówka z czasem jako wyprawówka.
Momentem przełomowym na pewno była wyprawa na woodstock ale nie bagatelne znaczenia miał dzień kiedy zdałem sobie sprawę ze na Ukrainę mam bliżej niż w odwiedziny do Taty w Krakowie.
Zaczęło sie planowanie i  kombinowanie.

Na dzień dzisiejszy plan jest gotowy a auto jest dłubane.

Jak będzie wyglądała przyszłość?
W najbliższym czasie jedziemy w okolice Otwocka przetestować naprawy.
Następnie Ukraina (o ile polityka pozwoli), napewno czarnohora i huculszczyzna.
Dalej już na wakacje przez Rumunie (transfogarska i transalpina) do Turcji.
Oczywiście bedzie też Woodstock

w dalszej przyszłości na pewno chcemy zaryzykować jeszcze dalej:
Maroko to nasz najdalszy realny cel tym autem.

Trzymajcie za nas kciuki :)